Pamiętnik Renesmee Wpis lll
Rozdział 3
Po
powrocie postanowiłam poczekać na Jacoba w sypialni. Przebrałam się i usiadłam
na łóżku. Mój ukochany przyszedł po kilku minutach. Usiadł obok mnie i zapytał:
-Ness, mam takie pytanie. Czy nie myślałaś o drugim podejściu
do ślubu?
-Myślałam i to dość dużo. Myślę, że możemy spróbować, ale
pod warunkiem, że sami to zorganizujemy. Bez pomocy Alice czy Rosalie.
Roześmiał się.
-Oczywiście słonko – rzekł i pocałował mnie w czoło.
-A teraz ja mam do ciebie pytanie – oznajmiłam.
-Pytaj o co tylko chcesz.
-Moglibyśmy… moglibyśmy pomyśleć o dziecku? Bardzo bym
tego chciała…
-Hm… - zamyślił się. – W sumie to moglibyśmy spróbować.
Ale wiesz, że może się nie udać?
-Jasne, wiem…
Przysunął się bliżej mnie i zaczął namiętnie całować.
Zaczęliśmy się rozbierać, nie przerywając przy tym całowania. To była
niezapomniana noc i każda kolejna spędzona tu wyglądała tak samo. Rano, zanim
Jacob jeszcze się obudził poszłam na polowanie. Nie upolowałam zbyt wiele, bo
tylko jedną pumę, ale wróciłam bardzo zadowolona. Gdy weszłam do domu, poszłam
na górę zobaczyć czy Jake jeszcze śpi. Spał jak zabity, więc postanowiłam
zrobić mu śniadanie. Przygotowałam mu 6 kanapek z serem i z szynką oraz z
pomidorem. Następnie zadzwoniłam do Belli dowiedzieć się co u nich słychać.
-Hej Nessie, dawno się nie odzywałaś – odebrała już po
drugim sygnale.
-Cześć, co tam u was słychać? – zapytałam.
-A u nas trochę nudno. Żadnych wypadków, żadnych przygód
z Volturi. A wy jak się bawicie?
-Jest świetnie. Ta wyspa jest bardzo piękna. Codziennie
chodzimy na długie spacery. Albo po plaży, albo na łąkę. A wiesz jaka śliczna
jest tu rafa koralowa?
-Tak, wiem. Byłam tu jak Edward ją kupował. A właśnie
gdzie Jake?
-Jeszcze śpi…
-Jeszcze śpi? – zapytała z niedowierzaniem. – Co wyście
robili w nocy?
-Bella… no wiesz… my…. – zaczęłam się jąkać.
-Aha.. no tak rozumiem…
-A jak się ma Jane? – zmieniłam prędko temat.
-Bardzo za wami tęskni. Wiele czasu spędza ostatnio z
watahą, ale nas też często odwiedza.
-To się cieszę. Wiesz co… muszę kończyć, Jacob się
obudził.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz