Pamiętnik Renesmee Wpis IV
Rozdział 6
Przez
ostatni tydzień można powiedzieć, że było nudno. Nie było żadnych
niespodziewanych wizyt, nowych członów rodziny lub Watahy oraz nie było
kolejnych wpojeń. Wszyscy żyli tak samo jak przed przybyciem do Forks Felixa i
pierwszą przemianą Ferri’ego. Ten drugie zmieniał się w pięknego śnieżnobiałego
wilka. Wszyscy uważali, że jego sierść jest białą z powodu jego blond włosów.
Ferri, tak samo jak Felix i Leah, zamieszkał razem z Jane w jednym domu. Oni
również wyglądali na bardzo szczęśliwych.
Siedziałam
razem z resztą Cullenów w salonie. Rozmawialiśmy o wydarzeniach z minionego
tygodnia. Nagle Edward parsknął śmiechem. Nie musiałam długo czekać na moje
pytanie ,,Co???’’, ponieważ do domu wpadła Leah (od drzwi frontowych) oraz Jane
(od drzwi tylnych). Obie stanęły na środku pokoju i wykrzyknęły równocześnie:
-Jestem w ciąży!!!
Spojrzały na siebie zdziwione i zapytały znów w tym samym
czasie:
-Ale jak to?!
Wszyscy oprócz Lei i Jane parsknęli śmiechem.
-No co?! – zapytała oburzona Jane.
-Nic, nic – odpowiedział jej Carlisle, ale dopiero po
paru minutach. – Chodźcie do mojego gabinetu. Zbadam was.
Po zrobieniu badań okazało się, że dziewczyny miały
rację. Były takie szczęśliwe. Obie miały urodzić hybrydy. Okazało się jeszcze,
że w obu przypadkach planowany jest ślub. Alice i w tym przypadku nie widziała
hybryd. Potrafiła jedynie określić płeć dziecka. Jane i Ferri’emu miała się
urodzić córeczka, którą zamierzali nazwać Stella, a Lei i Felixowi syn – Matthew.
Cieszyłam szczęściem całej czwórki.
Kilka tygodni później…
Jane i
Leah wyglądały już jak kobiety w 8 miesiącu ciąży. Były bardzo szczęśliwe, gdyż
niedługo miały urodzić swoje dzieci. Dziewczyny praktycznie mieszkały u nas.
Tak samo Ferri i Felix. Jeszcze rok temu nie uwierzyłabym gdyby ktoś mi
powiedział, że dzisiaj będziemy siedzieć w salonie razem z ciężarną Jane i Leą ,
Felixem, Ferrim. Wyśmiałabym go wtedy, a jednak wszystko jest możliwe.
-Ferri, pamiętasz mamy do załatwienia parę spraw, chodźmy
– powiedział Felix.
-Tak, chodźmy. Niedługo wrócimy – odpowiedział Ferri.
Po ich wyjściu stanęliśmy wokół kanapy, na której
siedziały Jane i Leah. Rozmawialiśmy o imionach dla dzieci, bo Rosalie
oczywiście one nie odpowiadały. Moje zmysły zarejestrowały jakiś ruch, ale nie
odwróciłam się żeby zobaczyć co to. Nagle ten ktoś kto wszedł chrząknął.
Odwróciłam się, zobaczyłam Nessi i Jacob.
-Hej Ness. Hej Jake – powiedziałam i znów odwróciłam się
przodem do kanapy.
Nagle Edward poprosił nas żebyśmy wszyscy odsunęli się od
kanapy. Nie wiedząc po co zrobiliśmy to. Dopiero gdy dobrze przyjrzałam się
mojej córce to zorientowałam się, że ona także jest w ciąży. Ona jednak nie
patrzyła na mnie. Parzyła szeroko otwartymi oczami na kanapę. Na Leę i Jane.
Kochani tym rozdziałem kończę IV wpis w tym pamiętniku.
Kolejne już będą należeć do mojej córki. Mam nadzieję, że podobała wam się
historia Lei i Felixa oraz Jane i Ferri’ego. Pozdrowienia dla wszystkich
czytelników.
Ferri jako wilk
Ferri jako wilk
Leah i Jane
Renesmee, Leah i Jane
Kochana, muszę przyznać, że... Bardzo mi się to podoba !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na NN <3
Pozdrawiam!!! ~~Jane Volturi-Clearwater
Dzięki słońce ♥♥♥
UsuńNN będzie prawdopodobnie jutro ♥.
Ale cudowne^^ Jaka historia... <3
OdpowiedzUsuńWeny życzę i czekam na NN ~.~
~Rosalie Cullen