wtorek, 1 kwietnia 2014

Pamiętnik Renesmee Wpis IV
Rozdział 6
            Przez ostatni tydzień można powiedzieć, że było nudno. Nie było żadnych niespodziewanych wizyt, nowych członów rodziny lub Watahy oraz nie było kolejnych wpojeń. Wszyscy żyli tak samo jak przed przybyciem do Forks Felixa i pierwszą przemianą Ferri’ego. Ten drugie zmieniał się w pięknego śnieżnobiałego wilka. Wszyscy uważali, że jego sierść jest białą z powodu jego blond włosów. Ferri, tak samo jak Felix i Leah, zamieszkał razem z Jane w jednym domu. Oni również wyglądali na bardzo szczęśliwych.
            Siedziałam razem z resztą Cullenów w salonie. Rozmawialiśmy o wydarzeniach z minionego tygodnia. Nagle Edward parsknął śmiechem. Nie musiałam długo czekać na moje pytanie ,,Co???’’, ponieważ do domu wpadła Leah (od drzwi frontowych) oraz Jane (od drzwi tylnych). Obie stanęły na środku pokoju i wykrzyknęły równocześnie:
-Jestem w ciąży!!!
Spojrzały na siebie zdziwione i zapytały znów w tym samym czasie:
-Ale jak to?!
Wszyscy oprócz Lei i Jane parsknęli śmiechem.
-No co?! – zapytała oburzona Jane.
-Nic, nic – odpowiedział jej Carlisle, ale dopiero po paru minutach. – Chodźcie do mojego gabinetu. Zbadam was.
Po zrobieniu badań okazało się, że dziewczyny miały rację. Były takie szczęśliwe. Obie miały urodzić hybrydy. Okazało się jeszcze, że w obu przypadkach planowany jest ślub. Alice i w tym przypadku nie widziała hybryd. Potrafiła jedynie określić płeć dziecka. Jane i Ferri’emu miała się urodzić córeczka, którą zamierzali nazwać Stella, a Lei i Felixowi syn – Matthew. Cieszyłam szczęściem całej czwórki.

Kilka tygodni później…
            Jane i Leah wyglądały już jak kobiety w 8 miesiącu ciąży. Były bardzo szczęśliwe, gdyż niedługo miały urodzić swoje dzieci. Dziewczyny praktycznie mieszkały u nas. Tak samo Ferri i Felix. Jeszcze rok temu nie uwierzyłabym gdyby ktoś mi powiedział, że dzisiaj będziemy siedzieć w salonie razem z ciężarną Jane i Leą , Felixem, Ferrim. Wyśmiałabym go wtedy, a jednak wszystko jest możliwe.
-Ferri, pamiętasz mamy do załatwienia parę spraw, chodźmy – powiedział Felix.
-Tak, chodźmy. Niedługo wrócimy – odpowiedział Ferri.
Po ich wyjściu stanęliśmy wokół kanapy, na której siedziały Jane i Leah. Rozmawialiśmy o imionach dla dzieci, bo Rosalie oczywiście one nie odpowiadały. Moje zmysły zarejestrowały jakiś ruch, ale nie odwróciłam się żeby zobaczyć co to. Nagle ten ktoś kto wszedł chrząknął. Odwróciłam się, zobaczyłam Nessi i Jacob.
-Hej Ness. Hej Jake – powiedziałam i znów odwróciłam się przodem do kanapy.
Nagle Edward poprosił nas żebyśmy wszyscy odsunęli się od kanapy. Nie wiedząc po co zrobiliśmy to. Dopiero gdy dobrze przyjrzałam się mojej córce to zorientowałam się, że ona także jest w ciąży. Ona jednak nie patrzyła na mnie. Parzyła szeroko otwartymi oczami na kanapę. Na Leę i Jane.

Kochani tym rozdziałem kończę IV wpis w tym pamiętniku. Kolejne już będą należeć do mojej córki. Mam nadzieję, że podobała wam się historia Lei i Felixa oraz Jane i Ferri’ego. Pozdrowienia dla wszystkich czytelników.


Ferri jako wilk

Ferri jako wilk

Leah i Jane 

Renesmee, Leah i Jane 




3 komentarze:

  1. Kochana, muszę przyznać, że... Bardzo mi się to podoba !!!
    Czekam na NN <3

    Pozdrawiam!!! ~~Jane Volturi-Clearwater

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki słońce ♥♥♥
      NN będzie prawdopodobnie jutro ♥.

      Usuń
  2. Ale cudowne^^ Jaka historia... <3
    Weny życzę i czekam na NN ~.~
    ~Rosalie Cullen

    OdpowiedzUsuń